Meteory – klasztory między ziemią a niebem

Grecja jest krajem bardzo atrakcyjnym turystycznie i bardzo lubimy do niej wracać. Ale gdyśmy mieli wskazać, to co nam się najbardziej podobało, to nie byłyby to antyczne zabytki, czy piękne plaże, ale właśnie Meteory – klasztory zawieszone pomiędzy ziemią i niebem. (meteoros z greckiego to „wzniesiony w górę”)

W środkowej Grecji na Wyżynie Tesalskiej niedaleko miejscowości Kalambaka znajdują się niezbyt wysokie, bo przekraczające zaledwie 500 m n.p.m, wzniesienia przypominające nasze Góry Stołowe. Na ich szczycie usytuowane są przepiękne klasztory. Obecnie otwarte jest jedynie 6 z 24, które tu istniały. Klasztory nie są bardzo oddalenie od siebie, ale konieczność pokonywania stromych podejść i schodów powoduje, że na ich odwiedzenie trzeba poświęcić praktycznie cały dzień.

Troszeczkę historii

Mnisi, którzy przybyli w to miejsce między IX a X wiekiem, zaczęli zakładać pustelnie. Szukali tu izolacji i jednocześnie schronienia. Utrzymywali się z darowizn i żyli w skrajnym ubóstwie. Miejscowi postrzegali ich jako świętych mężów, którzy oddali swoje życie bogu.

Około XII wieku mnich o imieniu Nilos postanowił zebrać pustelników z Meteorów w zorganizowaną społeczność monastyczną. Ustanowił zasady i kanony dla mnichów. W ten sposób zapoczątkował trwającą stulecia rozbudowę życia monastycznego w Meteorze.

Dwa wieki później mnich o imieniu Athanasios założył, na szycie jednego z największych wzniesień, pierwszy z klasztorów – Wielki Meteor. Według legendy dostał się tam uniesiony przez orła. Do XVI wieku liczba klasztorów istniejących w tym miejscu osiągnęła łącznie 24. W tamtych czasach wszelkie potrzebne mnichom przedmioty i materiały budowlane wciągane były do góry na specjalnych linach lub wnoszone na plecach po niewyobrażalnie wysokich drabinach.

XVI wiek to złoty okres Meteorów. Monastyry zamieszkiwało najwięcej mnichów i największa była liczba czynnych klasztorów. Stały się one istnymi skarbcami. Czerpiąc zyski z posiadłości ziemskich, bogaciły się pomnażając swoje kolekcje o kolejne freski, obrazy i kosztowności.

Schody i pomosty, z jakich dziś korzystamy to konstrukcje budowane dopiero w XX w. Wcześniej klasztory były prawdziwymi twierdzami i samotniami jednocześnie.

Dziś udostępnionych do zwiedzania jest sześć klasztorów – cztery męskie i dwa żeńskie. Meteory od 1989 roku zostały wpisane na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Uwagi praktyczne

Meteory oddalone są od lotniska w Atenach ok. 350 km, a od lotniska w Salonikach ok. 230 km. Do klasztorów najlepiej dojechać samochodem. Wycieczki można znaleźć zarówno z Aten, Salonik jak i pobliskich miejscowości Kalampaka i mniejszej Kastraki.

Teren, na którym znajdują się klasztory, może nie jest duży, ale ze względu na wzniesienia i kręte drogi, trudny do pokonania bez samochodu. Widzieliśmy turystów odwiedzających klasztory na rowerach elektrycznych najprawdopodobniej wypożyczonych. Jedynym plusem takiego rozwiązania wydaje się być możliwość podjechania blisko wejścia do klasztoru.

Meteory są oblegane przez turystów cały rok – najtłumniej od czerwca do sierpnia. Ruch pomiędzy klasztorami jest bardzo duży, drogi często zakorkowane autokarami, a miejsce do parkowania trudne do znalezienia. Polecamy odwiedzenie meteorów wiosną lub jesienią.

Można odwiedzić sześć klasztorów- cztery klasztory męskie: Wielki Meteor, Warłama, Świętego Mikołaja Odpoczywającego, Świętej Trójcy oraz dwa klasztory żeńskie: Świętego Stefana i Rusanu. Wstęp do każdego klasztoru jest płatny (3 Euro) i w każdym bilet kupuje się osobno. Uwaga płatność tyko gotówką!

Klasztory są otwarte w różne dni tygodnia. Tylko w sobotę i w niedzielę otwarte są wszystkie. Godziny otwarcia najlepiej sprawdzić tutaj Monasteries time table – Kalampaka.com

Ważna informacja. W klasztorach obowiązuje odpowiedni strój. Dla kobiet to długa spódnica (nie spódnico-spodnie!) i zakryte ramiona. Dla mężczyzn długie spodnie i także zakryte ramiona. Panie mogą się poratować dużymi chustami. Przy niektórych klasztorach można kupić chustę jednak ich cena i jakość zniechęcają do zakupu.

Zwiedzanie klasztorów

Wieli Meteor

(Megalo Meteoro) jest najstarszym klasztorem (inna nazwa Klasztor Przemienienia Pańskiego). Historia klasztoru rozpoczyna się w 1344 roku, kiedy św. Atanazy razem z mnichami z góry Athos osiedlił się w górach. Rozkwit klasztoru nastąpił w XVI wieku. Zamieszkiwało go wtedy ok. 300 mnichów. Dziś pozostało ich tylko 3. Największe atrakcje wewnątrz to pochodzący XVI wieku katolikon, czyli główny kościół klasztoru z pięknymi freskami, żuraw do wyciągania (dziś już tylko zabytek) i muzeum. W muzeum znajdziemy ikony, księgi i szaty liturgiczne. W jednym z korytarzy jest utworzona sala upamiętniającą walkę Greków o niepodległość. Przechodząc przez dziedziniec klasztoru, nie sposób nie podziwiać przepięknych widoków na otaczające góry i pozostałe klasztory. Atrakcją może być także działający wagonik wożący mnichów na stalowych linach. Mechanizm przypomina trochę XIX wieczne rozwiązania techniczne, ale działa – widzieliśmy na własne oczy 🙂

Klasztor Warłama

Moni Varlaam (inna nazwa Klasztor Wszystkich Świętych) wziął swoją nazwę od mnicha, który w 1350r wspiął się na drugą najwyższą skałę Meteorów i wybudował na niej trzy małe kościoły wraz z celą dla siebie. Budowa obecnego klasztoru rozpoczęła się jednak dwa wieki później. Wcześniej zamieszkiwało go około 35 mnichów, a obecnie jest ich 7. Znajduje się on blisko Wielkiego Meteoru (nie warto przepakowywać samochodu) Największą ozdobą jest katolicon z XVIw. z pięknymi freskami, wieża z wyciągiem i małe muzeum z ikonami, księgami i szatami liturgicznymi. Atrakcją jest olbrzymia beczka na 12 tys. litrów mająca przechowywać zapas wody z deszczówki.

Klasztor Świętej Trójcy

(Moni Agia Triada, Ajias Triados) uchodzi za trzeci najstarszy klasztor Meteorów. Nie wiadomo kiedy dokładnie został zbudowany prawdopodobnie na przełomie XIV-XVw. Jego powstanie przypisuje się mnichowi imieniem Dometios. Jest zdecydowanie mniejszy od dwóch poprzednich i bardziej kameralny. To właśnie w jego scenerii rozegrała się akcja filmu o Jamesie Bondzie „Tylko dla twoich oczu” z 1981 r. Z 50 mnichów, którzy tu kiedyś mieszkali pozostał tylko jeden. Klasztor Świętej Trójcy jest jednym z trudniejszych do zdobycia. Ścieżka i strome schody odstraszają zbiorowe wycieczki. Za to widok z dziecińca jest przepiękny. Kolorytu dopełniaja katolicon, reflektarz i winda.

Klasztor Rusanu

(Moni Roussanou, Ajia Warwara) to także niewielka budowla, której cechą charakterystyczną są dwa mosty łączące niewielką skałę na której stoi ze skałą obok. Jego nazwa ma pochodzić od ascety Roussanosa. Malutki katolikon z XVI w. jest pełen fresków, Obok umieszczone są cele mieszkalne i pokoje przyjęć. Zabudowa ma charakter kaskadowy. Ponieważ wierzchołek jest niewielki, część budynków usytuowano poniżej. Monastyr zamieszkuje obecnie kilkanaście sióstr. Ścieżka prowadząca do klasztoru rozwidla się, a jej odnoga prowadzi do znajdującego się w odległości 10 min marszu punktu widokowego.

Klasztor Świętego Stefana

(Moni Ajiu Stefanu) to kolejny żeński klasztor. Pierwszy klasztor w tym miejscu zbudowano w XII wieku, ale obecny pochodzi podobnie jak pozostałe Meteory z XV w. Posiada dwa katolikony z licznymi freskami. Jego cechą charakterystyczną są wysokie i smukłe kopuły. Od 1961 klasztorem opiekują się zakonnice, których obecnie jest ponad dwadzieścia.

Klasztor Świętego Mikołaja Odpoczywającego

(Moni Ajiu Nikolau Anapafsa) to najmniejszy ze wszystkich działających Meteorów. Żeby go obejrzeć, trzeba pokonać kilkadziesiąt stromych schodów i choć nie jest szczególnie oblegany, to jego rozmiary powodują, że zwykle jest zatłoczony. W środku mamy piętrowy układ pomieszczeń z tarasem na szczycie i charakterystyczną małą dzwonnicą. Jego cechą szczególną są pejzaże na okoliczne strome i bardzo urokliwe skały. Żyje tu tylko jeden mnich.

Do klasztorów należy dodać punkty widokowe na szczytach skał. Widać je zwykle z daleka dzięki tłumowi turystów 🙂 Zaznaczone są też na Google Maps. Widoki nie ustępują tym z klasztorów. Czasem jednak trudno się tu wspiąć, bo nie wszystkie są dostosowane do ruchu turystycznego.

Typowe miejsce na nocleg to Kalambaka i dużo mniejsza miejscowość, bliżej Meteorów, Kastraki. Głównym ich atutem, obok odległości, jest widoczna panorama gór. My nie znaleźliśmy tu atrakcyjnego dla nas noclegu, czego nie żałujemy, bo same miasteczka nie należały do ciekawych.

Dodatkowe atrakcje w okolicy

Zarezerwowaliśmy dwa noclegi w oddalonej od Meteorów o 25 km Elati i byliśmy bardzo z tego zadowoleni. Nie tylko sama miejscowość była bardzo urokliwa, ale jeszcze dała nam okazję obejrzeć dwie turystyczne atrakcje:

Kościół w Ropoto (Ναός Παναγίας Θεοτόκου Ροπωτού) W wiosce Ropoto w 2012r osunęła się ziemia. Kilka budynków zawaliło się, ale kościół pomimo znacznego przechylenia przetrwał kataklizm. Teraz, choć nadal grozi zawaleniem, jest atrakcją turystyczną. Największe wrażenie robi nie samo pochylenie, ale to jak działa na nasz zmysł równowagi. Nawet przed kościołem trudno swobodnie utrzymać pionową pozycje, a wejście po schodach to już wyzwanie. Do wioski prowadzi kręta górska droga.

Wodospad i antyczny most w Palaiokarya. To nieco odludne miejsce 15 km na południe od miasteczka Eliati. (Zjazd z drogi nr 30 jest dobrze oznaczony) Tuż obok olbrzymiego łukowego mostu znajduje się tama, na której sztucznie utworzony jest wodospad. A to wszystko w kotlinie rzeki, której zbocza porośnięte są drzewami. Widok po prostu niesamowity.

Podsumowanie:

Zaplanujcie na Meteory cały dzień, bo choć same klasztory są niewielkie i położone dość blisko siebie to dotarcie z jednego do drugiego zajmuje sporo czasu i wysiłku. Dodatkowym utrudnieniem są turyści i autokary spowalniające ruch.

Pamiętajcie o właściwym stroju odpowiednim dla miejsca i wzięciu czegoś do picia.

Największy i najbardziej atrakcyjny jest Wielki Meteor. Ale to dopiero odwiedzenie kilku klasztorów i panorama oglądana z różnych stron daje niesamowite wrażenie.

Osoby, które mają problem z pokonywaniem schodów mogą wybrać klasztoru Świętego Stefana, do którego nie ma schodów. Łatwo też dotrzeć do Rusanu dzięki dwóm mostom.

Od poniedziałku do piątku przynajmniej jeden klasztor jest zamknięty.

Fotografowanie wewnątrz budynków jest często zabronione.

Opłata za wejście 3 Euro tylko gotówką.



2 thoughts on “Meteory – klasztory między ziemią a niebem”

    • Faktycznie kościół robi niesamowite wrażenie. Na prawdę trudno stanąć przed nim i nie mieć wrażenia że nogi się chwieją 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *