Iran – trudny kraj dla turystów.
Iran stał się sławny na arenie międzynarodowej za sprawą konfliktu Palestyna – Izrael. Na mapie podróżników to cały czas nie popularny kierunek. Ponieważ chcieliśmy zdobyć Damawand, jego najwyższą górę, postanowiliśmy też poświecić tydzień na zwiedzanie tego egzotycznego kraju.
W trakcie poszukiwania informacji na temat Iranu znaleźliśmy wiele publikacji o tym jak gościnni i mili dla turystów są jego mieszkańcy. Z cała pewnością Irańczycy są gościnni i uprzejmi. Niestety nasz obraz tego kraju nie jest tak idylliczny.
Pamiętacie bajki, jak piękna perska księżniczka zakochała się w uroczym złodziejaszku, który okradał złych ludzi? W tej historyjce to wy będziecie mieć rolę złej osoby 🙂 Kradzież jest nadal źródłem utrzymania dla wielu Irańczyków. Przekonałem się o tym, tracąc pieniądze z kieszeni i przechodząc próby, czy zegarek na mojej ręce trzyma się wystarczająco mocno. Zachęcam, żeby w ramach przygotowania do podroży zaopatrzyć się w schowek na pieniądze i dokumenty najlepiej pod warstwą wierzchnich ubrań.
Największe kłopoty dla turysty
- trudności w zdobyciu wizy oraz jej koszt 50 Euro
- obowiązkowy Hidżab dla kobiet
- konieczność posiadania gotówki niekiedy w dużej objętości i brak możliwości zapłacenia kartą lub przelewem
- duże utrudnienia w korzystaniu z internetu.
- złodziejstwo i różne formy naciągania turystów
- brak możliwości internetowej rezerwacji hotelu, transportu itd.
Największe uroki Iranu
- olbrzymi, piękny i pełen zabytków kraj, w którym zagraniczni turyści to rzadkość
- uprzejmość i gościnność Persów
- niskie ceny hoteli, posiłków i transportu
- łatwość w nawiązaniu kontaktu nawet przy niedostatkach znajomości angielskiego
- dobre jedzenie, ale nie dla wegan 🙂
- przepiękne rękodzieła niepochodzące z Chin 🙂
Pieniądze
W Iranie nie zapłacicie kartą bankomatową, ani nie zrobicie przelewu ze swojego konta. W wyniku sankcji ekonomicznych kraj został odcięty od międzynarodowego systemu IBAN. Teoretycznie turysta może założyć konto, ale jest to trudne i na pewno nieopłacalne w przypadku kilku czy kilkunastodniowej podróży.
Konieczność płatności gotówką pociąga za sobą wiele konsekwencji – nie mogliśmy samodzielnie zrobić rezerwacji na odległość, bo praktycznie wszędzie oczekiwano od nas opłaty. Musieliśmy korzystać z pośrednika jak biuro czy przewodnik, któremu zwracaliśmy należność. Nawet zakup biletu metra też okazał się kłopotem bo system był dostosowany do płatności kartą. Kolejne utrudnienie to objętość irańskich banknotów – jeśli równowartości 100 USD nie dostaniecie w wysokich nominałach, to będzie miała format książki i to grubej.
Najpopularniejszą walutą turystów jest amerykański dolar. Warto zadbać o to, żeby banknoty były nowe i niezniszczone. Euro też wymienicie bez większego problemu.
Za większość turystycznych atrakcji bez problemu zapłacicie w USD. Przy opłatach za wycieczki, drogie pamiątki, niektóre hotele cenę od razu dostaniecie w dolarach.
Wymiana waluty nie stanowi większego problemu. Kantor znajdziecie już na I pietrze lotniska. Najprawdopodobniej wcześniej zaczepi was któryś z „cinkciarzy” obecnych przy wszystkich miejscach związanych z turystami. Odradzamy rozliczenia z przypadkowymi osobami na ulicy. My najczęściej wymienialiśmy pieniądze w recepcji hotelu.
Banknoty
Nominały na banknotach to dla turysty jazda bez trzymanki 🙂 Iran od lat gnębi olbrzymia inflacja. Ceny większości towarów liczone są w milionach irańskich riali (IRR). Do tego często zamiast ceny w rialach sprzedawcy podają ceny w tomanach gdzie 10 rial jest równe 1 tomanowi.
Dodatkowym kłopotem jest zapis cyfr. Jest zupełnie inny niż w Europie. Cyfry, które my przywykliśmy nazywać „arabskimi”, tak naprawdę pochodzą z Indii. Do nas trafiły razem z arabskimi kupcami i stąd obowiązująca u nas nazwa. Irańczycy zapisują je zupełnie inaczej.
Gdyby zamieszania było mało, to w obiegu są stare i nowe banknoty. Na starych jest tylko irański zapis cyfr, na nowych są też cyfry, które znamy.
Podsumowując
Jeśli macie szczęście i rozszyfrujecie cenę np. 100 może ona oznaczać 10 000 IRR , 100 000 IRR lub 1 000 000 IRR, ale z całą pewnością nie będzie oznaczała 100 IRR 🙂
Ja opracowałem własny sposób. Od ceny odcinałem cztery zera i wychodziła mi cena w złotówkach. Jeśli odpowiadała Irańskim realiom, to znaczy, że trafiłem (w czasie naszego pobytu 1zł=10034.49 IRR) Dla uproszczenia będę podawał szacunkowe ceny w złotówkach.
Telefon i Internet
Proponuje już na lotnisku kupić SIM irańskich sieci do wykonywania połączeń i korzystania z internetu. Przy ich zakupie musicie okazać paszport. Wasza karta zacznie działać po kilkudziesięciu minutach. Za kartę SIM Iran Cell 3 GB zapłaciłem około 20zł.
Internet w Iranie jest cenzurowany przez państwo. Zablokowany jest Facebook, Messenger YouTube, Twitter i wiele innych. Można to obejść instalując programy VPN chroniące twoje dane dzięki maskowaniu ich przed zarządzającymi siecią. Ja korzystałem bezpłatnej wersji Protona VPN, która się często zacinała nie mniej, pozwoliła mi na utrzymanie kontaktu ze światem. Pamiętajcie, żeby VPN zainstalować jeszcze przed wylotem!
Transport.
Środki komunikacji są w Iranie niedrogie głównie za sprawą taniego paliwa. Koszt litra benzyny w czasie naszego pobytu kształtował się na poziomie 60 groszy!
Metro
Najtaniej wychodzi metro (bilet poniżej złotówki), które w mieście jest najlepszym środkiem transportu. Wielkie metropolie są makabrycznie zakorkowane. Metro w takich miastach jak Teheran czy Isfahan jest rozbudowane i sprawnie działające. Czasami kłopotem może być zakup biletu. Irańczycy używają karty, którą doładowują. My kupowaliśmy bilety jednorazowe za gotówkę. Na małych stacjach nie zawsze miał je kto sprzedać.
Taxi
Taksówki są również atrakcyjne finansowo. Podróż lotnisko – centrum Teheranu (40 min bez korków) to wydatek na poziomie 30-40zł. Oprócz firmowych taksówek krąży mnóstwo niezarejestrowanych taksówkarzy. Staraliśmy się ich omijać. Podeszliśmy do kierowcy stojącego przy żółtym taxi z „kogutem”. Spytaliśmy, czy nas zabierze, ustaliliśmy cenę, a na koniec wsiedliśmy do stojącej kilkadziesiąt metrów dalej osobówki. Kierowca potraktował stanie obok taksówki jako rodzaj reklamy 🙂
Taksówki zbiorowe. To zwykle małe miniwany lub duże samochody osobowe, do których kierowca pakuje pasażerów do pełna i wyjeżdża. Tu obowiązują ustalone przez kierowcę ceny, chyba że ktoś chce dopłacić, żeby wyruszyć wcześniej. Taki środek komunikacji można spotkać też na dworcach autobusowych w połączeniach między miastowych. Jest zdecydowanie droższym rozwiązaniem niż autobus.
Autobusy
Autobusy VIP są bardzo wygodne i zapewniają komfort podróży. Na długich trasach oferowane są drobne posiłki. Łączą wszystkie większe miasta. Bilet najlepiej kupić na dworcu (w Teheranie to Beyhaghi Terminal) lub w agencji turystycznej.
Nasze doświadczenia z autobusami nie są jednak najlepsze. Na trasy, którymi byliśmy zainteresowani albo nie było biletów, albo były w nieatrakcyjnych godzinach. Sytuacje komplikuje też fakt, że o tą samą tresę trzeba było pytać u różnych przewoźników. Byliśmy więc wielokrotnie odsyłani od okienka do okienka.
Samolot, pociąg i Snap
Samolot to bardzo dobry pomysł na długie połączenia. Lecieliśmy na trasie Shiraz-Teheran za cenę około 200 zł za osobę w tym prowizja biura turystycznego. Standard lotnisk i samolotu był zadowalający.
W dużych miastach dział odpowiednik Ubera – irański Snap. Żeby z niego korzystać trzeba mieć irański nr telefonu (dostaniecie go razem z kartą Iran cell) i aplikacje. Opłaty uiszcza się u kierowcy.
Pociąg. Wiele osób na blogach pisało o wygodnym podróżowaniu pociągiem. My nie mieliśmy takiego szczęścia. Pytając o bilety, każdorazowo słyszeliśmy „no train..” Nie znamy powodu takich odpowiedzi. Osoby, które są zainteresowane połączaniami mogą zajrzeć tutaj https://www.iranrail.net/
Ubiór
Tu panie będą wyraźnie poszkodowane. Obowiązuje je hidżab (hijab) i to już po wyjściu z samolotu. Nie ma taryfy ulgowej dla turystek. Tylko w domu albo w czasie wyprawy wysokogórskiej nie muszą go nosić. Hidżab to nic innego jak chusta zakrywająca włosy, szyje i ramiona, ale to określenie jest często używane jako opis stroju świadczącego o skromności kobiety i obejmuje zakrycie włosów, szyi, rąk i nóg. Iranka może mieć odsłoniętą twarz i dłonie. Turystce wolno odsłonić grzywkę i stopy w sandałach.
Panie muszą mieć bluzki lub tuniki osłaniające piersi i pośladki tak, aby nie było ich widać. Czador, czyli długa chusta zakrywająca ciało od czoła po stopy jest wymagana tylko w meczetach. Burka zakrywające także twarz jest rzadkością -widzieliśmy ją tylko kilka razy. Podpowiedz dla pań. Zaopatrzcie cię w chusty i zakryjcie głowę jeszcze w samolocie. Brak hidżabu to narażenie się na kłopoty. Na ulicy spotkacie mnóstwo kobiet z chustą na ramionach i pięknymi fryzurami. Nie znaczy to jednak, że przy spotkaniu z policją religijną wam się upiecze.
Panowie dużo prościej. T-shirt i długie spodnie spełniają wymogi. Podpowiedz dla panów. Jeśli nie jedziecie na zawody sportowe nie bierzcie do Iranu krótkich spodenek 🙂
TEHERAN
To osiemnastomilionowe, zatłoczone miasto otoczone górami. Pierwsze wrażenie nie należy do najmilszych. Korki, smog i wrażenie bałaganu.
Wieże
Najbardziej charakterystyczną budowlą jest Azadi Tower (Wieża Wolności), wzniesiona w 1971 r. dla uczczenia obchodów 2500-lecia powstania Imperium Perskiego. Wysoka na 50 metrów i obłożona białą elewacją jest najbardziej charakterystycznym monumentem Teheranu. Otacza ją zadbany park, alejki i place, na których odbywają się przedstawienia. Azadi Tawer jest atrakcyjna zarówno w dzień jak i w nocy dzięki fantastycznemu oświetleniu. Bezpośrednia okolica nie jest już tak atrakcyjna. To wielopasmowe drogi i parkingi. .
Kolejna wieża Teheranu to mierząca 435 metrów Bordż-e Milad. Jest szóstą co do wielkości wieżą na świecie wybudowaną w 2007r. Złośliwi twierdzą, że równie dobrze zakłóca obce nadajniki, co emituje prorządowe programy telewizyjne. Jest też oczywiście obleganą atrakcją turystyczną. Cena za wejście na taras widokowy top 15 USD. Wszystkie tarasy kosztują już 25 USD. Na górze liczne atrakcje ze skokiem z bungie włącznie. Dojazd ułatwia pobliska stacja metra.
Ambasada USA.
4 listopada 1979 grupa kilkuset studentów i działaczy religijnych zajęła ambasadę biorąc jako zakładników personel dyplomatyczny i ochraniających ich żołnierzy. Więźniowie po ponad roku zostali uwolnieni, ale incydent ten rozpoczął całą falę sankcji trwającą do dziś. W ambasadzie-muzeum zobaczymy zainscenizowane pomieszczenia ambasadorów, sprzęt do telekomunikacji z lat ’70 a przede wszystkim antyamerykańskie plakaty i murale. To właśnie one ściągają turystów.
Wejście płatne około 10zł,
Pałac Golestan
Zlokalizowany w samym centrum miasta kompleks pałacowy to jedna z największych atrakcji Teheranu. Wzniesiony w XVIII i XIX wieku „pałac kwiatów” długo służył jako rezydencja perskich szachów. Obecnie to muzeum ceramiki, ozdób i broni. Największe wrażenie robią przepiękne wnętrza zdobione tysiącami luster. Kompleks jest naprawdę duży – na zwiedzanie warto zarezerwować kilka godzin. Cena wejściówki to około 100zł. Uwaga na kieszonkowców przed wejściem!
Meczet Imamzadeh Saleh
W północnej dzielnicy miasta – Shemiran jest okazały meczet Imamzadeh Saleh. Od większości atrakcji turystycznych różni się tym, że jest pełny modlących się Irańczyków. Mnie urzekła atmosfera wokół meczetu, gdzie wiele rodzin rozłożyło się na mały piknik w specjalnie do tego przygotowanej strefie. Wejście bezpłatne. Osoby odwiedzające są przeszukiwane przez ochronę. Panie wchodzą innym wejściem niż panowie.
Tuż przy meczecie znajduje się plac Tajrish i barwne targowisko o tej samej nazwie w większości zadaszone. Doskonałe miejsce na zakupy.
Góra Tochal i ulica Darband
Członków PodróżZaUsmiech.pl ciągnie w góry 🙂 Nie obyło sie więc krótkiego wypadu na najwyższy w okolicy mierzący 3964 m n.p.m. szczytem Tochal (Toczal). Tym razem skorzystaliśmy z kolejki (cena około 60zł) Treking na górę zajął by co najmniej cały dzień. Jedną z ciekawostek jest prowadząca na górę ulica Darband. Choć w pewnym momencie zamienia się w wąską ścieżkę to pełno przy niej restauracji. Pojawiliśmy się na niej w dzień świąteczny i towarzyszył nam tłum osób wchodzących i schodzących z góry. Miejsce szczególnie urokliwe wieczorem. Dojazd tylko taksówką.
Polski cmentarz
Nekropolia położona jest we wschodniej części Teheranu stanowiąca część nekropolii Dulab. Pochowani tutaj zostali polscy wychodźcy z ZSRR, żołnierze Armii Polskiej oraz cywile, którzy wraz z armią uciekli z ZSRR. Do Iranu trafiło w sumie około 115 tysięcy Polaków, w tym około 13 tys. dzieci. Ten egzotyczny dla nas kraj był jednym z pierwszych, który serdecznie przyjął Polaków.
Cmentarz jest odnowiony przez polską firmę, groby są zadbane, a opisy losów naszych rodaków robią niesamowite wrażenie. Na cmentarzu pochowano 1937 osób. Dla odwiedzającego wyzwaniem może być odnalezienie polskiej części – olbrzymi cmentarz jest ogrodzony i zamknięty. Odwiedzających wpuszcza osoba opiekująca się nekropolią. Wstęp jest bezpłatny. Datki dla opiekuna mile widziane.
KASZAN
To niewielkie miasto, które odwiedziliśmy w drodze do Isfahanu, słynące z pięknych ogrodów i domów bogatych kupców przypominających pałace. Miasto jest otoczone pustynią odciskającą piętno na kolorach budynków i roślin. Chodząc po wąskich i pustych ulicach mieliśmy wrażenie, że cofnęliśmy się w czasie. Kaszan jest bardzo konserwatywny być może dzięki pobliskiemu Kom – ośrodkowi islamu. Brak reklam, plakatów, wokół głównie piaskowe kolory murów.
- Boroujerdi Historical House, Tabatabei Historical House, Abbasi Historical House, przepiękne domy należące do bogatych kupieckich rodzin, prezentujące się niczym pałace,
- Sultan Amir Ahmad Bathhouse – łaźnie, których wnętrze zachwycają eleganckimi i misternymi zdobieniami,
- Meczet Agha Bozorg
- Bazar ze sklepami i herbaciarniami.
Ogród w Kaszan
W północnej części miasta położony jest Historical Bagh-e Fin Garden. Turystów witają potężne mury przypominające raczej twierdzę niż kompleks pałacowy z olbrzymim ogrodem. Wybudowany przez szacha Abbasa Wielkiego miał symbolizować raj opisywany w Koranie. Zaopatrywany jest wodociągiem z pobliskich gór, a ozdobne, wodne alejki są jego główna atrakcja. Zwiedzić można sam ogród, łaźnie i budynki pałacowe. Wewnątrz jest też muzeum płatne dodatkowo.
SZIRAZ
Wysunięta na południe metropolia licząca półtora miliona mieszkańców jest jednym z częściej odwiedzanych miast głównie za sprawą pobliskiego Persepolis. Nazwa miasta jest znana wszystkim miłośnikom wina. Niestety po tradycjach winiarskich obecnie nie ma śladu. Dotrzeć tu można samolotem, pociągiem (około 14 godzin z Teheranu) lub tak jak my autobusem.
Największe atrakcje Sziraz
Różowy meczet( Nasir-ol-molk)
Miejsce gdzie turyści robią chyba najwięcej zdjęć w Iranie za sprawą wielobarwnych witraży. Najlepiej pojawić się tu koło godziny 9.00, kiedy słońce wpada do wewnątrz, eksplodując dziesiątkami kolorów. Oprócz podziwiania samego meczetu można poświęcić trochę uwagi sesjom fotograficznym pod witrażami 🙂 Bilet około 10zł
Grobowiec Hefeza
W Sziraz żył i tworzył XIV-wieczny poeta perski Hefez. Dla Irańczyków to bardo ważna postać. W ubiegłym stuleciu wybudowali mu mauzoleum. Do zwiedzenia jest piękny ogród i budynek pałacowy. Z głośników słychać recytacje wierszy Hefeza. Do dyspozycji odwiedzających są sklepy z pamiątkami i kawiarnia. Polecamy to miejsce jako jedne z bardziej urokliwych w Sziraz. Bilet około 10zł.
Pałac Narenjestan-e Qavam
Niedaleko różowego meczetu znacznie rzadziej odwiedzany pałac z okresu Qajarów. Główna atrakcja to piękny i zadbany „ogród gorzkich pomarańczy”. W piwnicach znajduje się niewielkie muzeum. Sam pałac był domem wpływowych irańskich rodzin. Obecnie udostępniony dla zwiedzających. Koszt około 10zł.
Cytadela Karim Khana
Twierdza jest położona w samym centrum miasta. Jedna z jej wież uległa dużemu przechyleniu i oderwała się od murów. Przyrównywana jest do Krzywej Wierzy w Pizie, ale jest od niej dużo niższa. Cytadelę można zwiedzać – w środku jest niewielki ogród, sklepiki i łaźnia. Na placach wokół cytadeli co wieczór mieszkańcy urządzają pikniki. Bilet około 10zł.
Łaźnia Valkir
Tuż obok targowiska z niepozornym wejściem wymagającym odszukania w długim murze. Największą atrakcją są inscenizacje postaci i życia Persów przypominające trochę galerie figur woskowych. Nam Najbardziej podobał się dentysta 🙂 Polecamy szczególnie w upalne dni gdyż przed słońcem chronią tu grube mury. Bilet około 10zł.
Targowisko Valkir
Jedno z największych w Iranie. Plątanina ścieżek otoczonych drobnymi sklepikami z pamiątkami, rękodziełem, przyprawami, dywanami i wieloma innymi akcesoriami. Obowiązkowy punkt programu w Sziraz.
PERSEPOLIS
Jeden z największych zabytków Iranu. Położone około 70km na północny-wschód od Sziraz. Świadectwo potęgi Persów i bogactwa Dariusza I i Kserksesa, którzy budowali je od 500 roku p.n.e. Przetrwało tylko dwa wieki. W roku 330 p.n.e. zostało zdobyte i spalone przez Aleksandra Wielkiego. Do obejrzenia są ruiny zamku Dariusza, Brama Wszystkich Ludów ze skrzydlatymi bykami i przepiękne reliefy na ścianach. Na zwiedzanie potrzebne jest co najmniej 2 godziny. Pamiętajcie, że to odkryty i tym samym mocno nasłoneczniony teren. Dojazd praktycznie tylko wynajętym samochodem.
My zamówiliśmy kierowcę w biurze turystycznym za 50 USD (kurs obejmował także grobowce Nagsz-rostam i Cyrusa) . Bez problemu zamówicie tą usługę w recepcji każdego hotelu prawdopodobnie taniej. Persepolis jest na liście zabytków UNESCO.
Tuż obok Persepolis jest Naghsz-e Rostam z wykutymi w skalnej ścianie potężnymi grobowcami 4 perskich władców z dynastii Achemenidów.
Zdecydowanie dalej, bo wymagający pokonania dodatkowo 80 km na północ jest grób Cyrusa Wielkiego. Monumentalny grobowiec stoi na otwartej przestrzeni. Zabytek nie ściąga jednak zbyt wielu turystów prawdopodobnie ze względu na odległość. Jeśli kogoś zniechęciło płacenie kolejnej wejściówki może obejrzeć obiekt zza ogrodzenia nie tracąc zbyt wiele 🙂
ISFAHAN
to dla nas zdecydowanie najpiękniejsze miasto Iranu. Po przyjeździe z Teheranu to inny świat, zieleń, deptaki, brak tłoku i zgiełku. Do tego Isfahan uchodzi za najbardziej liberalne miasto Iranu. Bez wątpienia jest to w dużej części zasługą obecności odmiennych kulturowo mieszkańców jak Ormianie. W jakimś ułamku może nawet Polaków, którzy przywędrowali tu za Armią Andersa. W Isfahanie na cmentarzu w dzielnicy ormiańskiej znajdują się groby głównie polskich dzieci.
Najbardziej popularne miejsce to Plac Imama Chomeiniego (Naksz-e Dżahan, Naqsh-e Jahan Square) i skupione wokół niego zabytki. Sam plac jest olbrzymi – ustępuje wielkością tylko Tiananmen w Pekinie. Powstał w XVII wieku za panowania szacha Abbasa Wielkiego z dynastii Safawidów. Jest pełen turystów i mieszkańców Isfahanu. W fontannach urzędują zarówno dzieci jak i dorośli. Można tu przejechać się bryczką, zrobić zakupy, a przede wszystkim zobaczyć największe atrakcje (bilety kupowane osobno -około 20zł)
Wokół Placu Imama Chomeiniego znajdziecie
- Meczet Imama, zwany też Wielkim Meczetem Królewskim – najbardziej okazała budowla w obrębie placu. Sam meczet w środku jest zupełnie pusty i wrażenie robi głównie swoimi rozmiarami i pięknymi mozaikami. Meczet Królewski może się poszczycić jednym z najpiękniejszych i najbardziej okazałych ejwanów w Iranie (ejwan to ozdobne wejście z łamanymi, barwnym sklepieniem).
- Meczet Szejcha Lotfollaha – bardzo dekoracyjny, pozbawiony minaretów i dziedzińca z misternie wykonanymi sklepieniami. Meczet jest połączony tunelem niedostępnym dla zwiedzających z pałacem Ali Qapu.
- Pałac Ali Qapu, którego główną atrakcją jest taras z widokiem na plac oraz Sala Muzyków. To właśnie ściany Sali Muzyków przykuwają uwagę swoją nietypową konstrukcją mającą za zadanie wygłuszać dźwięki i zapewnić doskonałą akustykę. Najbardziej charakterystyczną cechą pałacu z zewnątrz są smukłe drewniane kolumny podtrzymujące zadaszenie.
- Brama Qeysarie zamykająca plac od północy i stanowiąca przejście na targowisko
Nieco trudniej trafić do Chehel Sotoun, czyli Pałacu Czterdziestu Kolumn oddalonych od Placu Imama o kilkadziesiąt minut spaceru. Pałac jest co prawda wspierany tylko przez dwadzieścia wysokich, drewnianych kolumn, ale ich odbicie w wodzie miało potęgować wrażenie. W środku znajdujemy liczne malowidła świadczące o swobodzie obyczajów, która dla obecnych Irańczyków jest czymś niezwykłym.
Meczet Piątkowy nazywany też Wielkim. Jest to największy meczet w Iranie. Leży na północ od Placu Imama. Budowany i przebudowywany był od VIIIw. aż do końca XIXw. Największe wrażenie robi rozmach budowli. Wewnątrz do podziwiana główne mozaiki na ścianach. Meczet jest na liście UNESCO.
Dzielnica ormiańska i katedra Vank
Do Iranu przed wojskami Imperium Osmańskiego w XVI w uciekali Ormianie. Szach Abbas Wielki osiedlił ich w Isfahanie. Nadął im specjalne przywileje i pozwolił wybudować całą dzielnicę nazywającą się obecnie Nowa Dżulfa. Na jej terenie jest kilkanaście kościołów. Dla turystów została udostępniona katedra Świętego Zbawiciela zwana katedrą Vank. W jej sąsiedztwie są dwa muzea dokumentujące losy Ormian, w tym jedno upamiętniające ludobójstwo dokonane przez Imperium Osmańskie w latach 1915-1917. Dzielnica ormiańska jest spokojniejsza i swoim wyglądem upodabnia się do miast europejskich.
Most Si-O-Se-Pol (Most 33 łuków), Khajoo
Mosty są ozdobą Isfahanu, z której jest bardzo dumny. Tak naprawdę ciekawy architektonicznie i przy tym bardzo ładny jest Most 33 Łuków. Jest przedłużeniem głównej miejskiej promenady i pełni rolę deptaka, na którym często występują uliczni artyści. Najpiękniej wygląda po zapadnięciu zmroku głównie za sprawą pomarańczowego oświetlenia. Rzeka płynąca pod nim wyschła już przed wielu laty
Iran w pigułce
Oficjalną religią jest islam szyicki. Obowiązującym jerzykiem jest farsi. Prawo irańskie opiera się na prawie szariatu zawartym w koranie. Zakazane jest tutaj utrzymywanie związków pozamałżeńskich i są one karane (dotyczy to również niemuzułmanów). Za posiadanie i spożywanie alkoholu grozi wieloletnie więzienie lub kara śmierci. To samo tyczy się posiadania i zażywania narkotyków. W okresie ramadanu zabronione jest spożywanie pokarmów, picie napojów i palenie tytoniu w miejscach publicznych od wschodu do zachodu słońca. W tym czasie zamknięte są wszystkie lokale gastronomiczne.
Kobiety, w tym turystki, muszą przestrzegać reguł dotyczących ubioru, bo inaczej nie wjadą na terytorium Iranu. Mają obowiązek noszenia chusty – hidżabu we wszystkich miejscach publicznych. Wstrząsające doniesienia z mediów mówią o śmierci młodych dziewczyn najprawdopodobniej pobitych przez policję religijną.
Na koniec praktyczna uwaga. Będziecie bardzo często pytani skąd jesteście. Lepiej odpowiedzieć „from Lachestan”, czyli z Polski, niż „from Poland”. Poland zostanie prawdopodobnie pomylone z Holland 🙂