Kreta – dobry pomysł na majówkę
Długie weekendy zachęcają do wycieczek. My na majówkę wybraliśmy się na Kretę. Uważamy, że to świetne miejsce na kilkudniowy wypad.
Pozytywy:
Wyjazd nie wymaga specjalnego przygotowania. Klimat jest przyjazny a zakres temperatur od 10 stopni w styczniu do 30 w lipcu. Intensywne opady są rzadkością. Na majówce przydały się zarówno T-shirty jak i cieplejsze softshell’e, bo 16 stopni z porywistym wiatrem dawało uczucie chłodu. Miłośnicy kąpieli na plaży muszą pamiętać, że woda jest tu znacznie chłodniejsza niż wokół Peloponezu. W lipcu jest często tylko 18 stopni.
Kreta ma rozbudowaną infrastrukturę turystyczną. Nie brak hoteli w różnym standardzie, domków i pokoi do wynajęcia. Podobnie gastronomia jest nastawiona na turystów z różną zasobnością portfela
Nasza majówka była udana także ze względu na brak turystów 🙂
Negatywy;
Po Krecie źle się podróżuje transportem publicznym. Autobusy to rzadkość, taksówki to wydatek. Bardzo popularne jest wynajmowanie przez turystów samochodu. Na lotnisku naliczyliśmy kilkanaście tego typu biur. Moje doświadczenie podpowiada, że lepiej zarezerwować samochód przed przylotem.
Co zwiedzać
Chania
dla nas najpiękniejsze miasto Krety założone przez Wenecjan w XIII, ale z rodowodem sięgającym 3,5 tys lat przed naszą erą. Mnóstwo wąskich uliczek, starych zabudowań i małych restauracji. Do największych atrakcji należy Port Wenecki – Firkas i stara, egipska latarnia Faros położona malowniczo na końcu falochronu. Jedną z najbardziej charakterystycznych budowli jest Meczet Janczarów usytuowany tuż przy przystani. Do atrakcji turystycznych należy zaliczyć także Kościół Św. Mikołaja, Halę targową (w czasie naszego pobytu zamknięta z powodu remontu) i Muzeum Morskie tuż przy wybrzeżu. Starówka nie jest duża, można się po niej poruszać tylko pieszo. Największą atrakcją było kluczenie wąskimi uliczkami.
Z mniej popularnych miejsc polecamy park wokół Grobu Elefteriosa Wenizelosa położony na wzgórzu z przepięknym widokiem na Chanię i możliwością podziwiania panoramy z tarasu cukierni Koukouvaya. Wzgórze znajduje się poza centrum przy drodze na lotnisko.
Klasztor bizantyjski Świętej Trójcy
(Agia Triada, Tzagaroli Monastery) –na półwyspie Akrotiri, na północ od lotniska. Wybudowany w XVII w. Otoczony licznymi zabudowaniami klasztornymi obejmującymi muzeum sakralne. Pięknie utrzymany i robiący na nas większe wrażenie niż zamek w Knosos. Wejście 2,5 Euro.
Pozostałości Klasztoru Katholico
Z klasztoru Św. Trójcy blisko jest do Klasztoru Katholiko (Monastery Katholiko) do którego można dotrzeć tylko pieszo. Samochodem dojeżdża się do Gouverneto Monastery, przechodzi przez plac zakonników i dalej dobrze utrzymanym, ale górzystym szlakiem do ruin Katholiko. Spacer to około 20 minut. Wrażenie jakie robią pozostałości klasztoru wtopionego w skały jest niesamowite. Klasztor został założony przez pustelnika Avlaki i stopniowo rozbudowywany. Liczne groty i ołtarze świadczą, o tym, że był przeznaczony głównie dla pustelników. Do jego upadku przyczynili się w XVII w. piraci najeżdżający na Kretę. Z ruin klasztoru czerwony szlak prowadzi dalej wąwozem do laguny Katholiko. Dla nas ta dwugodzinna wyprawa urozmaicona wejściami do grot i zwiedzaniem ruin kilku innych klasztorów była jedną z najciekawszych na Krecie. Niestety dojazd tylko samochodem lub z wycieczką.
Laguna Balos
Kreta słynie z pięknych plaż. Do najpopularniejszych należy Balos. Opisów białego pisku i turkusowej wody nie brakuje w przewodnikach. Ale dotarcie do niej ma swoją cenę. Można do niej dopłynąć statkiem w sezonie turystycznym, albo podjechać samochodem i dojść pieszo.
Ostatnie kilka kilometrów to szutrowa, kręta droga, w której zamiast pobocza jest urwisko. Trasa jest trudna, ale nasza Skodzianka poradziła sobie z nią bez problemu. Na końcu drogi jest parking, z którego prowadzi zejście do laguny zajmujące około 20 minut. Kierowcom niezaprawionym w jeździe po takiej drodze przypominam o zachowaniu dużego dystansu do samochodu z przodu. Pękniętej, od uderzenia kamienia, szyby ubezpieczenie wynajętego samochodu raczej nie pokryje. W sezonie turystycznym mogą na was czekać drobne opłaty za przejazd – warto zabrać gotówkę. W czasie naszej wizyty wiał porywisty wiatr i pogoda nie sprzyjała plażowaniu, ale za to było zupełnie pusto i bardzo urokliwie. Latem można tu wynająć leżak (10 Euro) i zrobić drobne zakupy w sklepiku.
Knossos
jedno z najbardziej znanych miejsc na Krecie. Położone jest około 6 km na południe od Iraklionu (Heraklionu). Obejmuje fragmenty ruin zwanych pałacem Minosa z labiryntem kreteńskim. To właśnie tu miał być uwieziony mityczny Minotaur. Odwiedzający mogą zobaczyć kilka budowli z kolorowymi mozaikami na ścianach. Świadomość, że zdecydowana większość tego co oglądamy, to współczesne rekonstrukcje znacznie umniejsza rangę obiektu. Przyjechać tu na pewno warto, ale nasze wrażenia były mieszane. Wstęp 15 Euro.
Retimno
miasteczko pomiędzy Chanią i Iraklionem uchodzące za jedno z ładniejszych. To, na co zwróciliśmy uwagę to dość duża starówka z Wenecką Fortecą, portem i latarnią morską wysuniętą daleko na falochronie. Tuż przy centrum znajduje się bardzo ładna plaża. Największą atrakcją były stare budynki, wąskie uliczki i sklepiki. Z fortecy zostały praktyczne ruiny. Za to spacer wzdłuż wybrzeża był bardzo przyjemny. Tradycyjnie nie brakuje restauracji, cukierni i barów. W cenę spaceru po bulwarze należy wliczyć nieustanne odmawianie kelnerom zapraszającym gości.
Iraklion (Heraklion)
największe miasto krety. Zdecydowanie mniej atrakcyjne i z mniejszą ilością zbytków. Do głównych atrakcji należą Muzeum archeologiczne, fontanna Morosiniego i katedra Agios Minas, która pełni rolę galerii. Do stałych punktów dla turysty należy też Port Wenecki – nie tak urokliwy jak w Chanii i Katedra Agios Titos – największa na Krecie i do tego z barwną historią, ponieważ wybudowali ją bizantyjczycy, przebudowali Wenecjanie, a Turcy przekształcili na meczet.
Jezioro Kourna
w drodze pomiędzy Chania a Retimno można zboczyć z trasy i zobaczyć jezioro ulokowane pomiędzy górami. Nam ta okolica nie przypadła do gustu. Tłoczno, jezioro ściśle obudowane restauracjami i barami. Żółwi, o których piszą w przewodnikach nie znaleźliśmy, a największą atrakcją były rowery wodne. Uwaga na parkingi „free”. Za darmo są tylko dla gości lokalu 🙂
Co godnego uwagi pominęliśmy
Wąwóz Samaria – Jesteśmy nastawieni na trekking, więc atrakcji w postaci najdłuższego wąwozu w Europie nie mogliśmy pominąć. Niestety wąwóz był otwarty od 3 maja, czyli dnia naszego powrotu. Z opisów dowiedzieliśmy się, że samo przejście 16 km nie stanowi problemu pod warunkiem, że nie dacie się usmażyć w palącym słońcu bez wody. Wyzwaniem jest logistyka wyprawy, bo z końcowego punktu można wrócić jedynie promem. Najlepszy opis organizacji wyprawy, jaki znaleźliśmy jest tutaj.
Plaża Elafonisi słynąca z różowego piasku i tłumów turystów. Dojazd z Chanii to około 1,5 godziny. Niestety, nie sposób odwiedzić wszystkich ładnych plaż w ciągu kilku dni.
Spinalonga mała, nie zamieszkała wysepka z ruinami fortecy i leprozorium – miejsca izolacji trędowatych. Od Chanii to ponad 3 godziny drogi w jedną stronę 🙁
Podsumowanie:
Kreta to doskonałe miejsce na krótki wypad. Sezon turystyczny zaczyna się w czerwcu więc maj jest idealny dla tych, co nie lubią tłumów.
Do odwiedzenia jest wiele ciekawych miejsc, urokliwych miasteczek i pięknych plaż.
Naszym faworytem pozostaną Chania, ruiny klasztoru Katholico i laguna Balos
Najwygodniejszym sposobem poruszania się po wyspie jest wynajęcie samochodu.
Na więcej zdjęć zapraszamy do naszej galerii.
Kreta jest faktycznie piękna, Można zwiedzać i można siedzieć na plaży – co kto woli.
Fajny artykuł. sama byłam na Krecie ale tylko plażowo, Żałuje że tak mało zwiedziłam. Pozdrawiam Podroż Za Uśmiech. Więcej wypraw i więcej wpisów.
Byliśmy na Krecie tydzień temu. Fantastyczna wyprawa. Post bardzo przydatny. Faktycznie bez samochodu ani rusz – komunikacja miejska do bani.
Cieszymy się, że nasz opis się przydał. Pozdrawiamy