Montserrat – wycieczka z Barcelony
Barcelona jest piękna, bezsprzecznie, ale jeśli trafiłeś tam w okresie upałów i do tego masz już dość wszechobecnych tłumów to wycieczka do Monsarrat będzie idealnym rozwiązaniem.
Montserrat, czyli „postrzępiona góra” to masyw górski, na którym usytuowany jest benedyktyński klasztor z figurą Czarnej Madonny (Virgen de Montserrat). Znajduje się około 50 km. od Barcelony. Dojechać tu można samochodem, autobusem lub podobnie jak większość turystów pociągiem.
Samochód najlepiej zostawić pod górą (w Arei i Monistriol parkingi są bezpłatne) i przesiąść się na stacji do kolejki linowej lub szynowej. Autobus to domena wycieczek – nie korzystaliśmy.
My zdecydowaliśmy się na kolej. Pociągi wyjeżdżają z Placu Hiszpańskiego (Placa Espanya) od 8.36 co godzinę i są zsynchronizowane z koleją linową Aeri Montserrat i koleją szynową Monistrol Montserrat. Wszystko jest świetnie zorganizowane, ale na samej górze są jeszcze dwie kolejki i można się łatwo pogubić tym bardziej, że w każdej nazwie jest człon Montserrat 🙂
Jak dotrzeć do Montserrat?
Musimy dotrzeć do Placa Espania i odnaleźć pociąg R5 oznakowany na pomarańczowo „A to Monserrat”. Przed wejściem na peron kupujemy bilety w automacie – w obie strony dla dorosłej osoby bez zniżek 23 Euro. Tańsza wersja to wejście na górę samodzielnie 🙂 Przy zakupie biletu trzeba zaznaczyć wybór kolejki szynowej lub linowej. W razie wątpliwości lepiej poprosić o pomoc – przy automatach jest informacja.
Wsiadamy do pociągu i w zależności od tego, czy chcemy się przesiąść na kolej linową – wysiadamy na Arei de Monserat, czy kolej szynową (cremallera) – wysiadamy stację dalej Monistrol de Montserrat. Na obu stacjach są osoby z obsługi, które pokierują nas dalej. My mieliśmy jeszcze jedną przesiadkę na trasie R5, bo wsiedliśmy pomyłkowo do pociągu niedojeżdżającego do Montserrat. Kilkanaście minut na peronie i po kłopocie.
Miłośnicy wrażeń wybiorą pewnie kolej linową. Przy dużym natłoku turystów muszą się jednak liczyć z oczekiwaniem na wagonik. Ci, którzy dojadą do Monistriol wsiadają po kilkuset metrowym spacerze do mniejszych wagoników szynowych i rozpoczynają podróż pod górę. Widoki z kolejki szynowej nie ustępują tym z linowej. Powrót można zaplanować alternatywną drogą lub zejść pieszo. W obu przypadkach docieramy prawie w to samo miejsce u podnóża klasztoru.
Montserrat jest znana przede wszystkim jako sanktuarium maryjne Czarnej Madonny. Dla Katalończyków to także symbol ich patriotyzmu. To tu za czasów generała Franco mieściła się siedziba opozycji sprzeciwiająca się zakazowi używania języka katalońskiego, ale historia wzgórza sięga jeszcze kultu religijnego z czasów pogańskich.
Wyobraźcie sobie nasze zdumienie, gdy po wyjściu z kolejki naszym oczom ukazali się rowerzyści, osoby ubrane do trekingu i do wspinaczki górskiej. Montserrat to także Park (Parc Natural Muntanya de Montserrat) i doskonałe miejsce do wypraw w góry. Przepiękne widoki, liczne szlaki i punkty widokowe.
Do zwiedzania:
Bazylika Czarnej Madonny z Montserrat otwarta dla zwiedzających od 7.30 do 10.30 i od 12.00 do 20.00. Wstęp jest bezpłatny. Po przejściu przez dziedziniec trafiamy na kwadratowe atrium z głównym wejściem do bazyliki. W fasadzie postacie Jezusa i Apostołów. Sama bazylika jest nieco mroczna. Centralnie na podwyższeniu znajduje się posąg Czarnej Madonny (La Moreneta – Czarnulka) . Osoby, które chciałby obejrzeć z bliska rzeźbę, pocałować czy jej dotknąć muszą ustawić się w kolejce po prawej stronie. Po lewej są miejsca wyznaczone na zapalenie zniczy.
Muzeum Montserrat – wystawa sztuki współczesnej i archeologii. Nie cieszy się dużym zainteresowaniem.
Wzgórze Sant Joan, na które można wjechać kolejką Funicular Sant Joan lub wejść pieszo z widokami na klasztor, Barcelonę i okolicę.
W Montserrat jest jeszcze jedna kolej szynowa Funicular de la Santa Cova łącząca klasztor z grotą gdzie miało dojść do znalezienia cudownej figurki, ale była nieczynna.
W czasie naszego pobytu zjeść mogliśmy tylko w Bar de la Placa przed wejściem do klasztoru. Pozostałe lokale były zamknięte.
Dla miłośników trekingu liczne szlaki o różnej długości. Większość z nich dobrze utwardzona, czy wręcz wybetonowana. Po drodze kaplice, pustelnie eremitów, punkty widokowe. Spacer ułatwia temperatura dużo niższa od tej w Barcelonie.
Nie zwiedzimy najstarszej w Europie szkoły muzycznej w Montserrat – ale bardzo prawdopodobne, że zobaczymy bawiące się dzieci.
Na więcej zdjęć zapraszamy do galerii
Byłam w Montserrat kilka lat temu. Bardzo mi się podobała okolica. Fajny opis, szkoda ze przeczytałam go dopiero po powrocie – na więcej rzeczy zwróciła bym uwagę. Ale może kiedyś znowu :)))