O winietach bardzo krótko: Austria – Czechy – Słowacja

Kierowcy korzystający z autostrad w Austrii, Czechach i Słowacji zobowiązani są do kupienia winiety.

Najwygodniej to zrobić za złotówki w licznych punktach przy granicy, ale niestety nie najtaniej. Zakup winiety w Polsce łączy się z dodatkową prowizją rzędu 24zł za każdą.

Gdzie kupić?

Polski narciarz zainteresowany winietami do Austrii będzie musiał wydać 9,2 Euro na winietę 10 dniową, lub 27,40 euro za dwumiesięczną. Winieta ma charakter naklejki, a na odwrocie jest instrukcja gdzie ją umieścić na szybie. W Austrii najłatwiej kupić ją na stacji benzynowej, kiosku lub na przejściu granicznym. Winietę przyklejamy w okolicy lusterka wstecznego po stronie pasażera. Brak winiety może kosztować 120 Euro. Oszczędni mogą się pokusić na dojazd drogami bezpłatnymi, ale dalej niż do Wiednia w ogóle się to nie kalkuluje. Winieta elektroniczna dostępna pod adresem https://www.asfinag.at musi być zakupiona co najmniej 18 dni przed wyjazdem.

Dziesięciodniowa winieta do Czech to wydatek 310 koron – około 52zł, miesięczna kosztuje 440 koron czyli 75zł. Winietę można kupić na stronie https://pzmtravel.com.pl , ale jej cena jest nieatrakcyjna (70zł za 10dni) i dodatkowo trzeba czekać na przesyłkę pocztową. Najtaniej wychodzi zakup na stacji paliw w Czechach – nie zawiera dodatkowej prowizji. Na winiecie czeskiej musi znaleźć się nr rejestracyjny, którego wpisanie na śliskiej folii wcale nie jest takie łatwe, ale przecież każdy narciarz wozi ze sobą marker permanentny 🙂 Winietę przyklejamy w okolicy naszej naklejki rejestracyjnej.

Najłatwiej jest z winietami na Słowację. Dziesięciodniowa kosztuje 10 Euro. Można kupić ją na https://eznamka.sk/pl . Po wniesieniu opłaty jesteśmy w systemie, nie musimy nic naklejać na szybę, trzeba tylko pilnować, żeby prawidłowo wpisać nie tylko numer rejestracyjny, ale także kraj zarejestrowania samochodu. Otrzymujemy potwierdzenie na adres mailowy i SMS. Dla osób posiadających konto w euro transakcja jest bez prowizyjna.

Pozostaje tylko czekać, aż Austria i Czechy też uproszczą życie kierowcom.